niedziela, 1 stycznia 2017

Witajcie w Nowym Roku 2017

Witam Was po raz pierwszy i miejmy nadzieje, ze nie ostatni! 

O to pierwszy post rozpoczynający moją przygodę z blogiem oraz pierwszy post rozpoczynający niesamowity Rok 2017!
Jak każdy z nas wie, rozpoczęliśmy nową podróż w naszym życiu. Dla niektórych jest to pretekst do Nowego/ej JA, a dla innych jest to zwykła niedziela. Mimo wszystko łączy nas jedno. Nie zgadniecie-1 stycznia!
Pierwszy dzień stycznia jest nie tylko Dniem Pokoju, ale też dniem do świętowania imienin m.in. Almachiusza, Eufrozyna, Fulgenty, Jozefa, Marii itd. (jeśli kogoś pominęłam to wybaczcie możecie w komentarzach się upomnieć). Tym osobom (jak i pozostałym solenizantom) życzę dużo zdrowia, bo bez niego nawet pieniądze nie smakują. 
Mam tez dla Was trzecia bardzo dobrą wiadomość, aczkolwiek pozostały nam 364 próby do rozpoczęcia lepszego dnia!


A teraz koniec nowości, zabierzmy się za pilne sprawy!
Po Sylwestrze każdy leczy kaca. No dobrze: większość. Niestety nie udzielę Wam rad na temat jak się go pozbyć, bo po prostu nigdy kaca nie miałam i nie wiem jak go leczyć.  Jedyna rada jaka przychodzi mi na myśl (nie koniecznie mądra) to mniej pić.  
Żyją też na tym świecie myśliciele tacy jak ja, którzy nie mają nic najlepszego do roboty podczas urlopu i zastanawiają się jak dobrze zorganizować ten jakby niebyło kawał czasu. Wiadomo, ze nową listę postanowień noworocznych trzeba napisać- do tego wrócimy- a co z resztą dni? Co roku składamy innym życzenia szczere albo nie, ale czy my sami sobie czegoś życzymy? Tak po prostu? Prosto od serca? Czegoś za czym tęskni nasza dusza, wewnętrzna podświadomość? 
Wiele życzeń sobie składałam, bardzo dużo spełniło się. W tym roku życzenie jest na tyle wyjątkowe, ze nie mogę czekać na grom z jasnego nieba i muszę losowi pomóc. Tak, wiem życie lubi płatać figle i żyć nadzieją przez cały rok to poniekąd głupota, ale prócz wiary mam tez świadomość. Świadomość, że uda mi się. 
Nie wiem czy słyszeliście, ale podobno piękni ludzie mają łatwiej w życiu. Osobiście uważam, że wolę być pewna siebie to rzadziej gubi. Tak, więc będę pewna siebie i będę dumnie kroczyć splątaną drogą do celu, aż dopnę swego!

Tego też Wam życzę na ten Nowy Rok! Prócz zdrowia. Życzę również pewności siebie! Pogody ducha! Kopa w pupę! Siły i wiary! Bo jak nie WY to kto?


Do napisania wkrótce! A.